piątek, 28 listopada 2014

Nasz Ślub :)

Kochani jest nareszcie jest obiecany wpis :)) Wiem, trochę długo to trwało, ale czekaliśmy chwile na fotki, potem ja nie mogłam się czasowo zabrać, by je przejrzeć.... bo jest ich tak duuuużo...Moi Drodzy - zaczynamy, choć zdjęcia nie będą po kolei zgodnie z wydarzeniami, ale mam nadzieje, że i tak miło będzie się je oglądać :) Suknia jest mojego projektu -  uszyta przez utalentowana i kreatywną Panią Agnieszkę - dla zainteresowanych namiar  na Krawcową mogę podać na priv:)) Ok, zapraszam na krótką historię naszego ślubnego zamieszania :)
Nasz wyjątkowy dzień to 04.10.2014 r. wraz z nami Ci Najbliżsi sercu :))))
Od rana przygotowania - tu wielkie podziękowania makijażystce - nie zastąpionej Wioli oraz dwójce najlepszych :)) fryzjerów: Berta mistrzyni upinania:)))) i Krzysztof mistrz stylizacji - bez Waszej trójki nic nie było by tak udane:)) Kawał dobrej roboty Kochani:)))))
Gotowi?? To ruszamy w drogę:))) Pałac Ślubów na Starym Mieście już na Nas czeka:)) Ceremonia krótka, ale z piękną oprawą muzyczną, wcześniej zaplanowaną,  ustalone kawałki - Panowie zagrali prima sort :))
Jak obiad poślubny, to tylko tam - nasza ulubiona restauracja - Qchnia Artystyczna - Pani Marty Gessler. Dekoracja sali, wielka niespodzianka dla Nas - miało być nietypowo i było- wszędzie leżały i wisiały jabłka :))))W tle jazz:))) Podziękowania dla Pana Rodowicza za przecudną interpretacje wybranych przez Nas numerów :)) Za kawałek Stinga były gromkie brawa - loving it!!!
Największe podziękowania należą się Naszym wspaniałym Świadkom - Agnieszko i Andrzeju - DZIĘKUJEMY przede wszystkim za opanowanie, którego nam momentami brakowało, bo jednak stresik był i ręce się momentami trzęsły:) Za świetny humor, który udzielał się wszystkim wokół, za szalone tance i w restauracji, i w klubie -  na tej drugiej części imprezy :))) Za to, że byliście z Nami w tym najważniejszym dla nas dniu, stojąc ramie w ramię...Wasza piękna i silna miłość jest dla nas, świeżego małżeństwa, drogowskazem :)))))))
Po uroczystej formie obiadowej - czas na tańce, zatem od 22:00 impreza weselna zorganizowana była w klubie "Na lato". Kochani Goście co to była za noc!!!!! Dziękujemy Wszystkim razem i każdemu z osobna, że byliście z nami w tym dniu :)))))LOVE YOU!!!
Jesteśmy SZCZEŚLIWI:)****



























Zdjęcia:White Balance Black Magik
Na sam koniec za te cudne fotki i współprace we wspaniałej, przemiłej atmosferze dziękujemy Naszym Fotografom  - Marysi i Michałowi :))))))))))) POLECAMY WHITE BALANCE BLACK MAGIK !!!!

środa, 26 listopada 2014

Z szafy...

Święta zbliżają się wielkimi krokami, każdy w mniejszym lub większym stopniu już o nich myśli. Dziś post z propozycjami stylizacji na wieczorną kolacje wigilijną. U mnie w domu rodzinnym to bardzo uroczysta chwila, każdy stara się i jest odświętnie ubrany. Choć wiem, że ubiór to kwestia drugorzędna, najważniejsze, że jest się razem w gronie najbliższych sercu ludzi, jednak uważam, że warto zadbać o to, by podkreślić swoim wyglądem uroczystość tej kolacji, jak i potem kolejnych dni. Zapraszam Kochani, mam nadzieje, że poniższe propozycje zainspirują Was do poszukiwań czegoś we własnej szafie lub sklepach :))
Miłego dnia.










Zdjęcia stylizacji przygotowałam za pomocą ap. Polyvore.

poniedziałek, 24 listopada 2014

W temacie Świąt...

Urodzinowa, sobotnia kolacja za nami :) Przepis na udaną imprezę znany: cudowni Przyjaciele, karaoke, odrobina alkoholu, sushi, gokarty dla Panów...Finał niespodziewany to prezent dla mego Męża:) od Przyjaciela dostał wielką paczkę, a w niej stół do piłkarzyków:)))) Szok!!! Oczywiście odbył się turniej, walka była zacięta:) i przy tym prezencie, mój prezent MacBook Air wypadł bladziutko:) No cóż ja bardziej praktycznie do tematu podeszłam:)))))
Podsumowując skończyliśmy o 4:00, szacunek dla sąsiadów, że dali radę i nie skarżyli się na hałasy :)))
Wyjazd zbliża się wielkimi krokami, i pomalutku planujemy co tam chcemy zwiedzić i zobaczyć.
Są już fotki ze ślubu, zatem niebawem pokaże kilka ujęć tego naszego wspaniałego dnia.
Tymczasem wracam do pracy, bo samo niestety się nie zrobi...a myślami krążę wokół świątecznych spraw, które chcemy załatwić przed wylotem :))
Zapraszam na świąteczne inspiracje, życząc Wam Kochani miłego dnia :)










Wspomniany stół do piłkarzyków :)
Pozostałe zdjęcia : Pinterest.com

piątek, 21 listopada 2014

Mops jak się patrzy.

Nie wiem jak Wy sobie radzicie z tą szarówka za oknem, ale mnie ona chyba wykończy...Cały dzień nic tylko buro....Słońce potrzebne natychmiast!!!Wczoraj po 21:00 spadły u nas pierwsze, dość okazałe płatki śniegu, choć topiły się od razu to był to bardzo przyjemny widok:) Już wyobraźnia zadziałała, że obudzę się jutro rano i będzie pięknie, biało!! Niestety. Nawet Lucy łapie focha jak trzeba iść na spacer...bo i zimno, i wieje...przecież lepiej jest leżeć na sofie...Jako że mops to wesoły pies jest :) i od samego patrzenia na ten śmieszny pyszczek kąciki ust unoszą się do góry :) postanawiam - dzisiejszy wpis będzie o niej :)))
Zaczynamy!! O naszej mopsicy kilka słów.
Skradła Nasze serca od razu jak tylko ujrzeliśmy ją na oczy.
Wyprowadza Nas z równowagi średnio 3-4 razy dziennie.
Z wielką pasją obgryzła mój ulubiony wiklinowy kosz, który skończył swój żywot na śmietniku...
Najczęściej obecnie wypowiadane dwa słowa w jej kierunku: "Lucy zostaw!"
Zawsze wciska się między nas nawet jak zupełnie brak miejsca..to i tak się położy, choćby na naszej głowie.
Na spacerach zaczepiają nas ludzie, których Lucy obowiązkowo oblizuje, bardzo skrupulatnie:)
Lucy wprost uwielbia pomagać w pracach domowych - wchodzi do pralki przy wkładaniu i wyciąganiu prania,  gdy ja myje lustro w przedpokoju, ona też tylko, że językiem...jak tylko otwieramy zmywarkę ona w mgnieniu oka wskakuje na drzwi, licząc, że będzie coś smakowitego do wylizania...samodzielnie ściąga pranie z suszarki, czasem ją przy tym przewracając...
Zmienia kanały tv, bo tu się nadepnie, tam naciśnie i już, no i  przecież pilot od telewizora to świetny gryzak.
Dba o naszą dietę, zawsze usilnie próbuje zobaczyć co dziś mamy na talerzu...
Jedne z najfajniejszych zabawek to kosmetyki z pod prysznica, zawsze coś wyniesie choć nigdy, na szczęście, nie udało jej się danego specyfiku otworzyć :)
Umie siad i podać łapę, ale tylko prawą :) i wiadomo, że robi to wyłącznie dla smakołyku.
Szczeka od razu, jak tylko leci pogoda w TVN :)Nie wiem co Lucy ma do Pana/Pani Pogodynki :)
Czasem śpi z otwartymi oczami - co jest upiorne :)
I ostatnie --Kochamy ją bardzo...

w pierwszej w życiu podróży autem.

i się pospała :)

gryzienie, czyli najfajniejsza rzecz na świecie
nie boi się głowę w smoka paszczę włożyć:))
tulimy- ulubiona zabawka-- kaczor 
hm...Gwiezdne Wojny?? 
i jest kolega szczur zakupiony w Ikei na spacer zabrany.
kość ze sznurka już nie wygląda tak dobrze:)
ach ta mordeczka:))) <3
pozycja na supermena :)

smok - gryzak i mucha - kokarda :)pink rules !!
w pościeli najfajniej :)
spacerowo :) 

jedyne zdjęcie zielonej piłeczki- która zaginęła:)) 
gryziemy pranie...

jęzorrrr...
a tak się sypia :)
Wszystkie zdjęcia są moją własnością - zakaz kopiowania.