piątek, 29 listopada 2013

Badyle i domowe ciasteczka :)

Kurcze bardzo mi się podobają te wszystkie inspiracje z gałązkami i zawieszonymi na nich gwiazdkami, serduszkami, ptaszkami i ogólnie rzecz ujmując cudownymi pierdołkami :)) I same badylowe gałązki mają swój urok...Zatem tak jak już wcześniej wspominałam postanowiłam zdobyć odpowiednie badyle i zawiesić na nich zakupione misiaki, ale to dopiero po powrocie z karaibskich plaż :))))))))))) Przygotowania do urlopu toczą się powoli w tle, lista tzw "rzeczy do zrobienia przed wyjazdem" wydaje się nie mieć końca....i o dziwo ciągle pojawiają się nowe sprawy do załatwienia...ale, wierze ze damy radę :)) Żeby tego wszystkiego było mało to wczoraj wieczorem wzięliśmy się z M. za pieczenie ciasteczek maślanych ze starego, sprawdzonego i bardzo łatwego przepisu, więc dziś mogę się nimi bezkarnie zajadać - mniam. Pewnie część osób doskonałe zna ten przepis, ale może znajdzie się łakomczuch, dla którego będzie to kulinarne odkrycie roku :)) Zatem podaje przepis życząc Wam Kochani udanego weekendu :))

Składniki na 20 ciasteczek:
120 g miękkiego masła,
3 łyżki cukru pudru,
150 g mąki (dla ułatwienia to będzie1szklanka i 3 łyżki)

Wykonanie:
Wszystko zagnieść, można dodać jakiś aromat, np. waniliowy, ja tego nie robię,  bo lubimy jak pachną masełkiem :)) Następnie lepimy kulki wielkości włoskiego orzecha, układamy na blachę wyłożona papierem do pieczenia. Delikatnie widelcem spłaszczamy nasze ciasteczka - powstaje paskowy wzorek.Oczywiście jest pełna wzorkowa dowolność , jak i przy ozdabiania ciastek orzeszkami, migdałami...co kto chcę :))
Wstawiamy na 15-20 min. do piekarnika nagrzanego do 180st C.

Smacznego:)))***
















A tu Nasze ciasteczka...





czwartek, 28 listopada 2013

Stopklatka

Skoro miałam wolną chwilę to postanowiłam pstryknąć telefonikiem kilka fotek przedmiotów w Naszym skromnym m .Najwięcej czasu poświęciłam maleńkim misiakom, które razem z M. zakupiliśmy, za grosze na stoisku świątecznym w Practikerze:))) Kto by pomyślał, że są tam takie słodziaki :)) Zakup nie planowany, a jak cieszy...Myślę żeby na święta ozdobiły gałązki, tzw badyle :))) wstawione w szklany duży wazon...Co Wy na to?O złotych ptaszkach już kiedyś pisałam, a biała żyrafka to już dość wiekowa postać, ma kilka lat i klejona nóżkę - niestety została uszkodzona w transporcie od moich Rodziców do Nas, ale opatrunek z kleju kropelka zdziałał swoje :))) Na parapecie jak zawsze zioła w doniczkach, które dzielnie wykorzystuję w przygotowywaniu kolacyjek i obiadków - mniam. Kocur to pamiątka z tegorocznego wyjazdu do Sztokholmu, tak jak i czerwony koń. Kociak stał na oknie wystawowym jakiegoś etnicznego sklepu, od razu wpadł nam w oko, teraz dzielnie siedzi na stoliku z białej skrzynki i pilnuje spokojnego snu mojego kochanego M.
Włóczkowe serduszka to zakup w Ikei, zawiesiłam je na klamce drzwi do sypialni :)))))))))) No i znalazłam swoją dużą gwiazdę, ale niestety trąby z Nas, bo zapomnieliśmy, że  nie mamy odpowiedniej żarówki, wiec jeszcze nie została zmontowana i nie mogę się Wam Kochani pochwalić :))) Zapakowane sówki to ozdoby na choinkę zakupione w TK Maxx, urzekły mnie ich brzuszki i aksamitne, czerwone tasiemki...zobaczymy czy się sprawdzą :) Smukły, biały anioł ze srebrnymi skrzydłami to prezent dla Nas od bardzo wyjątkowej Osóbki, która UWIELBIAM !!!! I na koniec zostały misie-anioły,stojące na parapecie w sypialni, których jest aż pięć, w tym dwa duże i trzy małe, rozproszone wśród białych, drewnianych literek składających się w napis LOVE...
Zatem na dziś tyle Moi Drodzy, miłego dzionka:)***

























Zdjęcia prywatne - zakaz kopiowania.

środa, 27 listopada 2013

Be my star *

Moi Drodzy napaczałam się na te wszystkie piękne fotki i postanowiłam, że w ciągu kilku najbliższych dni, oprócz polowania na prezenty będę szukać moich gwiazd do Naszego m. Wiem, że na pewno chcę jedną duuuużą, by stała na podłodze przy oknie balkonowym, tuż przy choince :) Przydałoby się kilka małych... najlepiej drewnianych na parapet i półkę, a i może coś do zawieszenia...hmm...kocykiem lub podusią w gwiazdunie też nie pogardzę, tak czy siak gwiazdkowy klimat mnie zaczarował :)))))))))) A Was???
Miłego środowego dnia Kochani :)****