piątek, 24 stycznia 2014

Inspirujący misz-masz i odrobina DIY

Kochani bardzo Wam wszystkim DZIĘKUJE za komentarze :)))))Nie spodziewałam się, że będzie ich tak dużo:)  CUDOWNIE!!!!Buziaki za wszystkie Wasze opinie - CMOK:))******
U Nas pomalutku zbieramy się do wyjazdu, pełen sukces ponieważ okazało się, że jest mecz na Camp Nou!! Dla mojego M.to wisienka na torcie całego tego prezentowego wyjazdu, Bilety już kupione więc zapowiada się kibicowanie:)))))Zaczęliśmy też malowanie ściany farbą magnetyczną, jesteśmy w połowie drogi, powiem, że nie maluje się zbyt łatwo...już kilka wałków poszło do kosza, bo farba jest bardzo gęsta...Przed Nami jeszcze malowanie farbą tablicową i trzymanie kciuków, by magnetyczna zachowała swoje właściwości :))) Salon krok po kroku zmienia swoje oblicze,a ja już nie mogę się doczekać...
 Pisałam już kiedyś, że nie mam ręki do kwiatów, ale mimo to Pan żonkil zakwitł, wczoraj troszkę nieśmiało, ale za to dziś całkowicie - wypełnia mnie duma, więc pstryknęłam mu kilka fotek, które Wam pragnę pokazać :))
A i jeszcze jedno pierwszy raz robiłam domowe, zbożowe batoniki --mniam:)) To dopiero pomysł na smaczne śniadanko i jakie łatwe w przygotowaniu, z mlekiem - pychotka Przepis znalazłam na wspaniałym blogu, do którego zaglądam, prowadzi go Kasia, Ci co go jeszcze nie znają  serdecznie zapraszam pod ten link:
 http://my-full-house.blogspot.com/2014/01/pyszne-i-zdrowe-batoniki-z-musli-i.html
Przy okazji fotek batoników pokazuję butelkę wyklejoną własnoręcznie:)))))))))))))) To ten mój wspomniany wcześniejszym poście skromny DIY
Co potrzebujemy? Otóż: w moim wypadku butelki z Ikei, papier samoprzylepny, nożyczki i swoją kreatywność. Ja wykleiłam 4 sztuki, ale dziś prezentuję tylko jedną :)) Kolejne pokażę przy innej okazji  :)))

Moi Drodzy to ostatni post przed urlopowy, wracam w pierwszy weekend lutego. Mam nadzieje, że Barcelona mnie oczaruje :))










Zdjęcie prywatne - zakaz kopiowania.
Zdjęcie prywatne - zakaz kopiowania. 
Tu w pełnej krasie:)
Zdjęcie prywatne - zakaz kopiowania.

Domowe zbożowe batoniki i butelka DIY

Zdjęcie prywatne - zakaz kopiowania.

Zdjęcie prywatne - zakaz kopiowania.

Zdjęcie prywatne - zakaz kopiowania,

MIŁEGO WEEKENDU :)*****

środa, 22 stycznia 2014

Odkrywanie tajemnic- my home office :))

Kochani mam nadzieje że wybaczycie mi jakość zdjęć, ale światło w sypialni było jakie było:( A tak bardzo chciałam się z Wami podzielić wynikiem wczorajszej pracy nad kątem, dosłownie kątem, do pracy :) Na fotkach widać "słynne" biurko, które od podstaw zaprojektowałam :)) Ma nóżki w kształcie kredek w połowie czerwone :)) Jest pod nim stołek z Ikei -troszkę na me stópki, a troszkę bym mogła sięgnąć gdzieś wyżej :)))Oczywiście ukochany iMac, przy którym pracuje, w pobliżu zawsze jest inspirująca książka pełna świetnych pomysłów i mądrych cytatów...polecam - "Sztuka aranżacji wnętrz" autorstwa Holly Becker i Joanny Copestick. Są też ramki, które ostatnio dzielnie uzupełniałam...uff i kwiacior - ku wiosennej tęsknocie- Pan żonkil :)))
Dobrze Kochani nie bądźcie proszę surowi:))
Buziaki :)***




















Zdjęcia prywatne- zakaz kopiowania.

wtorek, 21 stycznia 2014

One word - just nice!!!

Kochani z  zaplanowanych kilku spraw wczoraj udało się zrealizować tylko część...W skrócie z najważniejszych zaliczyliśmy z moim M. Okęcie---odloty---chciałam wyprzytulać mojego starszego Brata, który poleciał do Norwegii, do Oslo...po lepsze życie...i jakoś mi tak smutno na sercu, że w Naszym kraju nie zawsze można godnie żyć, za te zarobki i trzeba szukać właśnie takich rozwiązań....zostawiać bliskich...
A z mniej ważnych spraw wreszcie skończyłam wypełniać obrazkami ramki, które mają być w kąciku do pracy na zakupionych białych ikeowych półkach :))) Złości mnie ta aura za oknem - szaro i buro i nie ma jak sensownych zdjęć zrobić, ani mojemu projektowi DIY ani moim wczorajszym ramką, czy irysowi, który jak na razie pnie się w górę, ale nie kwitnie...i tym wszystkim innym rzeczom, które ostatnio pojawiły się u Nas w domu - lusterka z przeceny, metalowe wiaderka, nowy zestaw kubków,świece, stołek pod to nowe, lekko dziwaczne biurko, nawet latarenki do ogrodu, bo cena dobra, aż żal było nie kupić... No, ale czekam na happy hour świetlny, chyba, że Wy macie na to jakiś sposób?? To chętnie skorzystam z pomocy, czy podpowiedzi:)) Za remont, którego ja już NIE MOGĘ się doczekać weźmiemy się od razu jak tylko mój M. wróci do domu o przyzwoitej porze...zostało jeszcze kilka dni do Barcelony....liczę, że damy radę przynajmniej ogarnąć biurkowy kąt, i pomalować obiema farbami kawałek ściany...Stół czeka na polerowanie, takie wieści otrzymałam, ale kiedy będzie odbiór nie wiem, a ten kto mnie zna wie, że ja nie lubię "nie wiedzieć ":)) Jak M. to przeczyta to właśnie teraz się uśmiecha...bo On to wie najlepiej, a ja z tego miejsca DZIĘKUJE Mu za wszystko co robi od rana do wieczora...robi to dla Nas...
Od pewnego czasu zestawienia bieli z czernią wpadają mi w oko, chyba zaczęło się od wyboru tapety i jak na razie Nasze skromne m. zmierza w tym kierunku kolorystycznym...fajnie tylko co ja zrobię z czerwonymi krzesłami ?!!
Miłej reszty dnia dla WAS :)***