Warte chwili refleksji i docenienia tego co mamy lub mieliśmy...
" To może być historia każdej i każdego, liczona w miesiącach lub latach.
Możemy rozumieć i współczuć lub dziwić się i bagatelizować.
Raz na tej ziemi każdy się rodzi i raz umiera, każdy ma tyle samo szans na życie i korzysta tak jak potrafi, i jak może...
Los, szczęście czy Bóg o wielu kwestiach decyduje, wierzyć trzeba, ponoć nadzieję daje wiara... Choć obecnie bywa trudniej zawierzyć i w tym trwać niezmienne. Mówi się takie czasy, takie nastroje i społeczeństwo.
My sami poprzez wybory życiowe nasze kreujemy rzeczywistość...
Bywa, że sami kroczymy przez świat lub trafiamy na tą drugą połowę jabłka, bo w pełni szczęśliwej miłości raźniej iść i łatwiej bić się z losem co stawia przeszkody.
Każde dziecko z miłości to cud nad cudy i z tym nie ma co polemizować to fakt, wie to każdy kto rodzicem jest lub marzy by nim być...
Dostałam od życia wiele i z tym też nie dyskutuję, choć łatwo żyć mi nie było i nie jest.
Życie na pół gwizdka w strachu czy w obawie, to nie życie, uwierz mi...
Milion niewykorzystanych szans, brak odwagi by podejmować wyzwania i podążać za marzeniami...
Lekko wycofana, w jakimś stopniu ograniczona, natarczywe poczucie uwięzienia to krótkie streszczenie tego co w środku...
To czego nie słychać i nie widać, a boli, że łzy płyną strumieniami.
Bo świat oglądany przez okno, oddzielony szklaną szybą już nie jest tak barwny, nie pachnie świeżością, nie czuć powiewu wiatru i ciepłych promieni słońca...
Ten kto tak przez moment żył z powodu " jakiegoś" wie co czuć wtedy można...jak bezsilność zabiera w płaczu oddech, kiedy słowa stają w gardle...
I jakie to daje poczucie rozczarowania samej siebie i tych najbardziej kochanych ludzi obecnych i cierpiących rownocześnie ze mną...
Walka to wyjście, ale bywają momenty zwątpienia, kiedy już sił w człowieku brakuje...
Nasuwa się pytanie zkąd je brać ?? Kto zna odpowiedz niech napisze, bo we mnie nie ma większego pragnienia jak roztrzaskanie tej szklanej bariery co od prawdziwego smakowania życia mnie oddziela..."