niedziela, 14 kwietnia 2013

Po skandynawsku

Z deficytu naturalnego światła...z zamiłowania do prostoty...do naturalnych materiałów...ponad przeciętne wyczucie proporcji to wszystko tworzy tak przez wielu uwielbiany styl skandynawski. Ja również należę do tej grupy wielbicieli i chyba za to światło, biel i prostotę cenię go najbardziej. Estetyczne rozwiązania podporządkowane są temu, by każdy promyk wpadającego światła potęgował w nas uczucie większej przestrzeni, jest ono wzmocnione kolorem białej lub jasnej, naturalnej drewnianej podłogi oraz białych ścian. Wszystko to daje uczucie nieskończenie swieżego i pełnego światła wnętrza, które nie przytłacza, a wręcz daje nam ukojenie. Z łatwością łapiemy oddech od całego zgiełku i natłoku barw pozostawionych za drzwiami. Całkowita biel - ściany, podłoga - może dawać wrażenie odhumanizowanego charakteru pomieszczenia, dlatego tak ważne jest w tym stylu wykorzystywanie naturalnych surowców np. drewna, łączenie z ciepłymi odcieniami barw - beżu, ecru szarości wszystko to doskonale ułatwia osiągnięcie swego rodzaju przytulności, a czerń równoważy proporcje. Całości dopełniają naturalne tkaniny w formie narzut, pledów, poduszek, dywaników. No i najważniejsze -  detale i dodatki -  nic nie jest tam z przypadku, wszystko jest świetnie przemyślane, dopasowane i wzbogaca wnętrze w kolor i charakter :))) Styl skandynawski cechuje rownież niezwykła łatwość łączenia starego z nowym. Umiar i prostota królujące w każdym pomieszczeniu zapobiegają jakiemukolwiek zagraceniu i przeładowaniu. Meble przybierają prostą, czystą geometryczną formę, często z ażurowymi, przeszklonymi frontami. Nie są to wnętrza aranżowane na pokaz, każdy element ma służyć wygodzie mieszkanców i ich gości. To bardzo wdzięczny i plastyczny styl, ławo w nim uwidocznić swój charakter i pokazać swoje upodobania, stworzyć swoje piękne, kojące neutralnością wnętrze. Niżej kilka fotek prezentujących ten styl z lekkim przymrużeniem oka :))



























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz