Uważam, że targi staroci, czy zwane nieco inaczej pchle targi to doskonały pomysł na spędzenie wolnego czasu, jak i szansa na wyszukanie, jedynych, niepowtarzalnych, unikatowych rzeczy, które ozdobią Nam dom:). Nie muszą to być od razu duże meble, można zacząć od detali, bibelotów, świeczników, ciekawych naczyń, koszy, pudeł i małych pudełeczek, skrzynek na nie zawsze znajdzie się miejsce i pomysł na aranżację. W naszym kraju targi staroci, według mnie, narazie raczkują, zupełnie inaczej jest w Angli czy Francji, ale najważniejsze, że coś się dzieję. W stolicy warto zajrzeć na Obozową 99, targ w każdą zwykłą sobotę i niedzielę od 6:00 do 15:00 oraz w tych samych dniach i godzinach na giełdę antyków i staroci na Broniszach, a dokładniej ul. Poznańska 98. Oczywiście podobne targowiska organizowane są w całej Polsce. Dla mnie to jak poszukiwanie skarbu, choć bardzo dawno nie byłam, muszę koniecznie do tego wrócić, ale jak narazie coż...zawsze coś...Mam nadzieję, że pogoda będzie jeszcze bardziej zachęcająca do takich podchmurkowych poszukiwań :)
Poniżej fotki z ekspozycji pchlich targów, głównie w Paryżu oraz wyszperane przedmioty w interesujących aranżacjach, jakie napotkałam w sieci :)))) A co Wy sądzicie o takich targach?
jestem wielka fanką wszelkich takich targów - u nas niestety poziom ich zupełnie inny niz w takim Paryżu ;) ale też można perełki wyszukać :)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia :)
Zgadzm się z Tobą :))
Usuńnapewno kiedyś dogonimy Paryż:))
Pozdrawiam i również miłego dzionka życzę:)
Uwielbiam takie miejsca, niestety u mnie w miejscowości nie ma targów staroci :( jest jednak na pocieszenie taki sklep-rupieciarnia... antyków tam raczej nie uświadczysz, ale jakieś ciekawe przedmioty, owszem :))
OdpowiedzUsuńCzasem takie miejsca tworzą się spontanicznie :)) może warto zainteresować tym społeczność:))) w Twojej miejscowości:)))))) Kochana, a przy okazji życzę Ci udanej Majówki :)))****
UsuńKiedyś namiętnie bywałam na giełdzie na Kole, nawet zdarzało mi się na zjazd na uczelni spóźnić z tego powodu ;-). Na tej Broniszowej byłam raz, drogo. W niedzielę przypadkiem trafiłam na podobny targ w Zakopanem, relacja już niebawem. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńSzperanie na takim targu to sama przyjemność i frajda:) nie dziwię się że czasem uczelnia musiała poczekać:)
UsuńCzekam na relacje z Zakopanego!!! Pozdrawiam :)))
Obawiam się,że bym nie przeżyła takich wizyt:)ale kiedyś na pewno pojadę-jakimś busem oczywiście!Zapraszam do mnie w wolnej chwili:)
OdpowiedzUsuńDałabyś radę:)))))) a do Ciebie zajrzę napewno :))
UsuńBuziaki
W moim mieście nie ma takich wspaniałych miejsc, a szkoda :/ przytargałabym pewnie niejedną rzecz ... Dziekuję za wizytę i zaproszenie :)Pozdrawiam cieplutko - M.
OdpowiedzUsuńZapraszamy do Nas w takim razie :) na szperanie po targu:))
UsuńPozdrawiam serdecznie :))))